Mam wrażenie, że Warszawa za każdym razem jest dla mnie inna, mimo iż zawsze wracam w te same miejsca. Lubię bywać w Warszawie, obserwować ludzi, którzy dokądś się śpieszą, podczas gdy ja zazwyczaj idę swoim "lubelskim" tempem. Zawsze mnie trochę ten ich pośpiech bawi:) Ale może to już jest taki charakter tego miasta. Wczoraj przyjechałam i niespodziewanie wpadłam w wir zakupów. Całkiem udanych:) Kupiłam sandały i czarne krótkie pół-eleganckie spodenki. Na panujący dziś upał w sam raz:) Poza tym zaczęłam sobie dzisiaj pracę i jest całkiem przyjemnie:)
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru,
Panna K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz