Wczorajszy dzień należał do udanych. Pisaliśmy wczoraj ostatni egzamin, jeśli chodzi o mnie jestem dobrej myśli. Dodatkowo wpadła jeszcze jedna 5 do indeksu,także nie mam na co narzekać:)
Niestety z moim zdrowiem zaczęło być nie najlepiej i nie wiedziałam,czy uda mi się dotrzeć na wieczorne spotkanie naszego dziennikarskiego zgromadzenia. Ostatecznie ogarnęłam się i pojechałam:)
Jak widać na załączonym obrazku bawiliśmy się całkiem dobrze:)
Tymczasem ja... Umieram od kataru i palącego gardła :(
Pozdrawiam spod kołdry,
Zakatarzona Panna K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz